Dzisiaj post o moich paznokciach, czyli o czymś, czego nigdy nie lubiłam. Zawsze, kiedy oglądałam testy lakierów, lakierowe wpisy na blogach i różne rzeczy związane z pięknymi paznokciami myślałam o tym jak fajnie byłoby mieć właśnie takie. Zapuszczałam je już chyba z 329742975 razy, a udało mi się może ze 3, przy czym łamały się po tygodniu lub nawet szybciej.
Ale teraz już koniec! Postanowiłam, że się za nie wezmę, doprowadzę je do ładu i będe mogła robić testy lakierów na blogu :D
Trochę o moich paznokciach:
Obgryzałam je od zawsze, nigdy nie stosowałam odżywek, rozdwajały się, łamały, zadzierały - jednym słowem - TRAGEDIA.
Ale teraz zamierzam to zmienić i właśnie o tym będzie ten post...
Taki jest obecny stan moich paznokci:
Jest to zdjęcie po tym jak zaczęłam o nie dbać, więc i tak nie jest najgorsze :P
A oto mój plan pielęgnacji:
Etap I:
- Co jakiś czas muszę doprowadzać moje paznokcie do ładu. Wtedy piłuję je po bokach, dzięki czemu są węższe, odsuwam skórki, co robię praktycznie codziennie i wyrównuje je od góry.
Gdy już je "ogarnę" zabieram się za etap II, czyli malowanie:
- Odżywka Nail Tek Fundation II -pierwsza warstwa
- Odżywka Eveline 8w1 lub Maksymalny wzrost paznokci - w zależności od tego na którą mam akurat ochotę :) Używam ponieważ nie podoba mi się efekt matowych paznokci, jaki daje Nail Tek, ale myślę, że i ta odżywka robi swoje :)
- Joko olejek do skórek i paznokci
Codziennie nakładam jedną warstwę Nail Teka, a następnie odżywkę Eveline. Robię to dotąd, dopóki lakier nie zaczyna odpryskiwać lub po prostu chcę go zmyć. W ciągu dnia i obowiązkowo na noc nakładam olejek Joko na skórki :)
Jak na razie widzę efekty i to spore. W ciągu 5 dni moje paznokcie stały się tak twarde jak nigdy, nie łamią się i rosną jak szalone! Jeszcze w życiu nie miałam tak mocnych paznokci :) Jestem prawie pewna, że jest to zasługa Nail Teka.
Strzałkami zaznaczony poziom zużycia |
Tutaj jest cała moja kolekcja odżywek do paznokci, oprócz dwóch, o których zapomniałam :(
Jeżeli chcielibyście recenzję którejś z nich -piszcie w komentarzach.
Więc na razie to już wszystko. Za kilka dni postaram się dodać aktualizację paznokci.
Trzymajcie za mnie kciuki :)
Lubię tę odżywkę z Eveline, 8w1, jak się jej regularnie używa to widać efekty :D
OdpowiedzUsuńRacja :)
UsuńFajna ta odżywka.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, oczywiście obserwuję. Może się zrewanżujesz obserwacją i skomentujesz nowy post? ;*
crazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam. :3
Moje paznokcie też były w opłakanym stanie, naprawdę, ale odżywka ta pomogła po kilku tygodniach :)
OdpowiedzUsuńjak ja się cieszę, że moje paznokcie są z natury mocne :) moje jedyne zmartwienie to jaki kolor paznokci wybrać, ale kto wie, wszystko się może zmienić i wtedy wiem gdzie szukać dobrej porady :)
OdpowiedzUsuńpozdro!
Kochana, zapraszam do mnie na nowość ;) :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki że ci się uda ;* zapraszam do mnie. zaczynam;) http://diamentoowaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń